17 czerwca 2015

JAK RZUCIŁAM PALENIE ?

Cześć !

Dzisiaj przychodzę do Was z zupełnie innym postem niż zawsze, ale stwierdziłam, że muszę się tą wiadomością z Wami podzielić :) Jak już możecie zobaczyć po tytule, tak.. rzuciłam palenie ! Jak to zrobiłam ? Zapraszam do lektury :) 

Może zacznę od tego, że nauczyłam się palić jakoś chyba pod koniec pierwszej klasy liceum. Oczywiście na samym początku delikatnie sobie podpalałam, myśląc, że to tylko taki chwilowy okres mojego licealnego życia. Jednak się myliłam... Na przerwie 20 minutowej, wszyscy wychodzili do pobliskiego parku sobie zapalić, oczywiście ja też ;) Nie chcąc palić "cudzesów" lub "francuskich -żebrane" zaczęłam kupować swoje własne fajki :) Nie muszę chyba wspominać o tym, że moja mama na samym początku nie wiedziała, że pale dopiero po jakimś czasie gdy chowałam po torebkach fajki, twierdząc " TO NIE MOJE TO KOLEŻANKI", zaczęła łapać temat :D Znacie to ? :)

Od jakiegoś roku mówiłam sobie, że koniecznie muszę rzucić fajki ! Ze względu na to, że mój chłopak nie pali i ze względów materialnych, ponieważ doszło do tego, że paliłam paczkę dziennie ! Oczywiście na gadaniu tylko się skończyło... 

Pod koniec 2014 roku pisałam posta o postanowieniach noworocznych i tam w którymś punkcie była mowa o rzuceniu papierosów, że nicy od 1 stycznia bla bla bla... Z tych planów wyszło całe g.... 

Pod koniec kwietnia stwierdziłam koniec z tym ! Kupuję Desmoxan zobaczymy czy na mnie podziała ! Przed zakupem przeczytałam od deski do deski chyba cały internet o tym suplemencie .... na jednych działa, na drugich nie... Stwierdziłam raz kozie śmierć... 

Zaczęłam zażywać tabletki... Na ulotce było napisane, że 4 dnia brania tabletek mam już nie palić.. WTF? Jak mam nie palić ?! Oczywiście wpadłam w panikę bo to przecież za wcześnie... Minęły 3 dni, ostatniego dnia (3) zauważyłam, że mniej pale i odrzuca mi papierosy... Nadszedł dzień 4... Nie zapaliłam ani jednego papierosa, kiedy chciałam po niego sięgnąć i już chciałam go odpalić no jakby mnie ktoś w  twarz uderzył i mówił NIE ! Byłam w szoku... 

Przez pierwszy tydzień niepalenia dużo jadłam... nawet bardzo dużo,ale to na całe szczęście ustąpiło :) Mówi się, że od rzucenia palenia się tyje... Szczerze ? Gdybym wpierdzielała tak przez miesiąc jak przez ten pierwszy tydzień to bym ważyła dzisiaj chyba ze 100 kilo! 
Trzeba się nauczyć kontrolować :)

Do tego wszystkiego znalazłam bardzo fajną aplikację na telefon, która pomaga w rzuceniu palenia 
---> QUITNOW ! 

I tak na dzień dzisiejszy mogę się pochwalić, że nie palę 48 dni ! 


Jestem z siebie naprawdę mega mega mega dumna, że rzuciłam ten syf :) Teraz pieniądze, które wydawałam na fajki idą na kosmetyki, ciuchy i potrzebne rzeczy ! Więc nie muszę sobie odmawiać zachcianek ! :) 

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca tego postu <3

E. 





6 komentarzy:

  1. ja też planuję lecz nie mam motywacji@!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromne gratulacje! Ja nigdy nie paliłam tak "nałogowo" (czasem papieros jeden czy wa na imprezie, głównie dla towarzystwa), ale wiem, że takie zło wciąga ;D Tym bardziej się cieszę, że zaoszczędzasz teraz tyyyle pieniążków i możesz je pożytkować na co tylko chcesz! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super Edytka :) gratulacje! Ja osobiście nie paliła nigdy, ale wyobrażam sobie, że rzucenie czegoś co jest dla nas codziennością musi być mega ciężkie! Oby tak dalej! Pozdrawiam, Panna Joanna Ps: Nie mogę dodać komentarza jako moja strona internetowa bo pokazuje się błąd, wiec dodaje jako anonim ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam w radiu, że gdyby sięgnęło się po pierwszego papierosa po 21 roku życia nie uzależniłoby się, bo tylko młode osoby się uzależniają od nikotyny... Nigdy nie paliłam, ale jakoś nie chcę sprawdzać prawdziwości tej teorii. Gratulacje! Tak trzymać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie palę i nie zamierzam ;))

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń