Witam Wszystkich Bardzo Serdecznie !
Wiem wiem, zaniedbałam trochę swojego bloga ! Przyznaję się bez bicia... Ale tak jak pisałam we wcześniejszym poście, natłok obowiązków związanych z sesją i pisaniem pracy licencjackiej po prostu był ogromny i musiałam to przeżyć. Oczywiście egzaminy się jeszcze nie skończyły, praca jest w trakcie pisania ale mam więcej czasu, więc zabieram się za mojego bloga ;)
Dzisiaj mam dla Was recenzję znanej już Wam doskonale paletki o której pisałam TUTAJ.
Death By Chocolate by MakeUp Revolution zakupiona w sklepie internetowym MINTISHOP za bagatela 39,90zł.
Skąd znam paletkę ? Wypatrzyłam ją na jednym z filmików u Maxineczki ( jeśli nie wiecie kto to, ale myślę, że wiedzą wszyscy link do jej kanału tutaj -> KLIK)
Oczywiście dzisiaj rano, pomyślałam sobie, że zrobię recenzję z jakimś makijażem no ale wyszło jak zawsze i jest dupa :P Recenzja jest makijażu nie ma... WYBACZCIE !!!
Do rzeczy:
Co mówi nam producent ?
Profesjonalna paleta 16 cieni do powiek w kuszących, czekoladowych odcieniach. Zawiera cienie błyszczące i matowe. Mocno napigmentowane, trwałe kolory. Idealne do wykonania dziennego i wieczorowego makijażu.
Moja opinia:
Szczerze powiem, że jakoś nigdy nie potrafiłam się przekonać do cieni, kompletnie nie potrafiłam się nimi posługiwać, dlatego w ogóle nie chciałam mieć jakiejkolwiek. Po zobaczeniu "słodkiej czekoladki" na youtube, powiedziałam sobie:" O nie, muszę ją mieć!" No i stało się...
Pierwsze wrażenie ? Cudowne cienie z których zarówno możemy wyczarować makijaż dzienny jak i makijaż wieczorowy. Dobór cieni jest naprawdę bardzo przemyślany, cienie których używamy najwięcej czyli beże i rozświetlacz mają największą pojemność. Jakość cieni jest bardzo wysoka, a biorąc pod uwagę cenę to chyba nie ma się już nad czym zastanawiać.
PLUSY:
+ cudowna kolorystyka
+ świetnie napigmentowane cienie
+ bardzo dobrze się blendują
+ fajna kremowa konsystencja
+ nie osypują się (w miarę)
+ przecudowne opakowanie
+ duże lusterko
+ trwałość
+ cena
MINUSY:
- zapach, wiem to głupie ale podobno miał być zapach czekolady, a jest strasznie syntetyczny i mało przyjemny.
- pacynka (bardzo twarda)
Podsumowując: Jako "żadna ze mnie makijażystka" jest mega zadowolona z tej paletki. Cena jest rewelacyjna. Firma MakeUp Revolution ma w swojej szafie bardzo dużo średni kosmetyków, ale ta paletka pobija naprawdę dużo.
Z czystym sumieniem mogę ją polecić każdej z Was ! Mogłaby być nawet idealnym prezentem na Walentynki prawda dziewczyny ? :)
A i jeszcze jedno.
Ostatnio na rynku pojawiła się nowa paletka ! NAKED CHOCOLATE
która jest już dostępna na stronie Minti Shop za 39,90zł ! -> KLIK DO SKLEPU
Ta paletka kusi już samym wyglądem . Kolory bardzo przemyślane i można nimi dużo fajnych rzeczy wyczarować :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno za mną chodzi ta paletka... :)
OdpowiedzUsuńJa czaję się na tę paletkę, ale mam nadzieję, że jej nie kupię :D
OdpowiedzUsuńMam do uzupełnienia jeszcze 5 wkładów do mojego Inglota i nie wiem kiedy ją wykorzystam :D
http://barbaramaciejewska.com
Też o niej myślałam, ale najpierw muszę wykończyć moją z firmy Sleek, bo później kupię nową, a stara pójdzie w kąt... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja !
OdpowiedzUsuńTakże poluję na paletkę czekoladkę, nie wiem tylko którą wybrać.
Pozdrawiam i zapraszam do nas http://sisters-review.blogspot.com/ Może spodoba Ci się na tyle, że zaczniecz nas obserwować lub polubisz nas na facebooku ;-)