6 marca 2016

KILKA SŁÓW O... BOURJOIS - ROUGE EDITION VELVET ♥

Cześć ♥ 



Wolna niedziela to idealny czas na nadrobienie zaległości blogowych ! Ostatnio pisałam do Was o ulubieńcach lutego w których między innymi znalazły się kultowe pomadki Bourjois - Rouge Edition Velvet. 




Informacje od producenta: 

Nowa pomadka od Bourjois z matowym wykończeniem i intensywnymi kolorami, o lekkiej, przyjemnie nakładającej się formule, której nie czuć na ustach, nie wspominając o łatwej aplikacji, poczuciu komfortu na ustach i 24 godzinnej trwałości…
Rouge Edition Velvet ma niewiarygodną formułę, która tuż po aplikacji sprawia wrażenie lakieru do ust, ale po nałożeniu przemienia się w pięknie matową, jedwabiście gładką i lekką teksturę , która wygląda glamour i sexy! Prawdziwe odkrycie!
Ukośnie ścięty aplikator w formie gąbeczki sprawia, że pomadkę nałożysz łatwo i precyzyjnie. Rewelacja!
Niewiarygodnie zmysłowa jakość Rouge Edition Velvet pozwala cieszyć się lekkością efektu „drugiej skóry”.
Utrzymanie nawilżonych ust jest głównym zadaniem wszystkich pomadek Bourjois .
Subtelnie matowe usta: TAK! Ale nie ma mowy by usta wysuszały się po kilku godzinach!
Wzbogacona w czyste pigmenty i lotne olejki, formuła gwarantuje kolor, lekkość i daje poczucie ekstremalnego komfortu, a pomadka długo utrzymuje się na ustach.
Aby wykonanie makijaży było jeszcze prostsze, Bourjois stworzyło ukośnie ścięty aplikator w postaci gąbeczki ze zbiorniczkiem, który pozwoli Ci szybko i łatwo pomalować usta.
Dzięki Rouge Edition Velvet możesz uzyskać taki poziom matowego i nasyconego koloru na jaki tylko będziesz mieć ochotę, wystarczy że nałożysz odpowiednią ilość formuły.
Żadnych wysuszonych linii, ani śladów po pomadce! Pomadka nie rozmazuje się i zapewnia jednolite krycie przez cały dzień i noc!

Trzeba przyznać, że opis baaaardzo obszerny ! 

Rouge Edition Velvet możemy dostać np w Rossmannach, w 8 przepięknych odcieniach, zaczynając od nudziaków poprzez róże i kończąc na pięknym burgundzie :) 

Jak do tej pory skusiłam się na tylko dwa odcienie,  nr 11 So Hap' pink oraz nr 10 Don't pink of it ! 






Za co lubię te pomadki ? 

- Po pierwsze za ich trwałość. Mogę jeść i pić i nie znikają mi z ust po godzinie ! 

- Za piękną gamę kolorystyczną. Każdy dobierze coś dla siebie !

- Za solidne, klasyczne, zgrabne i elegancje opakowanie 

- Za bardzo fajną, przyjemną konsystencję takiego hm ? musu. Tak, mus to chyba dobre określenie 

- Za to, że kompletnie nie czuć jej na ustach. Zastyga i co najważniejsze nie zostawia śladów np na szklankach

- Posiada bardzo przyjemny aplikator

- Nie wysusza moich ust. 

Za co ich nie lubię ? 

- Troszeczkę podkreśla suche skórki, z którymi tak bardzo walczę ! 

- Cena. Cena to ok. 50zł, warto ? Przekonajcie się sami :)

Podsumowując. Pomadki rzeczywiście rewelacyjne. Bardzo łatwo i z przyjemnością rozprowadzają się na ustach. Trwałość naprawdę nie do przebicia ! Idealna na imprezy, wszelkie uroczystości. Czy na co dzień ? Jasne, że tak ! 

Ok, skoro wiecie już mniej więcej za co ten produkt lubię a za co nie, zobaczcie jak wyglądają kolory które posiadam na moich ustach :) 




Jak myślicie ?  Warto zapłacić 50zł za kultową pomadkę ? Może z tą decyzją poczekajmy na promo -49% ? ;) Zawsze to jakaś opcja ;) 

A Wy macie w swojej kolekcji  Rouge Edition Velvet ? Jak sprawdza się u Was ? :) 



♥ 

2 komentarze:

  1. te matowe są super chociaż ostatnio polubillam te aqua :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  2. super post!!! extra szminki!!

    pozdrawiam:
    claudelline.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń